W śląskim mówi się często gwarą, która ma korzenie w staropolskim języku
Śląska mowa to nie gwara, lecz ETNOLEKT !! Gwara to może być katowicka, czy opolska, czy też raciborska. A jeśli chodzi o korzenie to ma korzenie też w staroczeskim, niemieckim i prasłowiańskim.
Kultura ta wniosła wiele do współczesnej kultury polskiej, choćby szacunek do pracy, religijność w rodzinie i uczciwość w życiu codziennym.
Śląska kultura czerpie tez wiele z czeskiej.
Ślązacy to pół biedy bo to taka sama grupa etniczna jak Kaszubi czy Małopolanie i mająca nie małe zasługi dla Polski.
ERROR.
Po 1. Przedstawiłeś podział etnograficzny, nie etniczny!!!!
Po 2. Małopolanie to nie grupa etniczna, lecz regionalna.
Problem jest z tzw. Ślązakami, którzy mówią o autonomii Śląska (tzn. podłaczeniu do Niemiec) czy zdeklarowanymi Niemcami z mniejszości, którzy panoszą się jak Panowie.
NIE KŁAM !!! Jeśli autonomia to przyłączenie do Niemiec, to tuńczyk jest ptakiem. Autonomia to większe prawa dla regionu. W tym przypadku chodzi o gospodarka, by śląskie pieniądze zostawały na Śląsku i były wydawane na potrzeby województwa. Kultura to droga sprawa. A co do odłączenia się, to jak uzasadnisz to, ze w II RP woj. śląskie posiadało autonomię, a nawet własny Sejm, a jednak było nadal częścią Polski, a nie Niemiec. Co do Niemców śląskich to poza mało licznymi nacjonalistami, nie sa antypolscy.
Msze mają w jezyku "ojczystym" choć wszyscy mówią po Polsku, w więksozsci lepiej niż po Niemiecku.
Bliski Polakom i Czechom
naród serbołużycki, żyjący w Niemczech. Serbołużyczanie znają od kołyski niemieckie, lecz mają
fundowane przez państwo niemieckie świetlice, szkoły, przedszkola, tablice.
Teraz w moim województwie stawia się w gminach gdzie jest 1/5 Niemców lub zgoda w referendum, dwójęzyczne tablice z nazwami miejscowości.
Z tego samego prawa korzystają Polacy w Czechach.
Po za tym większość z działaczy to postkomuniści, więc dodatkowo im to szkodzi.
A wiesz o tym, że przywódcy polskiej mniejszości na Litwie to też postkomuniści radzieccy?
Za czasów PRLu był z nimi spokój a po 89 nagle przypomnieli sobie o swoich niemickich korzeniach i zaczęli zmieniać nazwiska, imiona na niemieckie odpowiedniki i wprowadzili podwójne tablice.
Wcześniej deklarowali się za Polaków bo musieli.
Oczywiście Polacy nie przepadają za tymi "wieśniakami".
Obrażać jest najłatwiej.
Wszyscy żyjemy w Polsce , która jest naszą ojczyzną
Nie wszyscy są Polakami.
w końcu jesteśmy bardziej Polakami niż na przykład Ślązakami .
Ty, ale nie ponad 173 tys. Ślązaków.
każdy może się przeprowadzić w inny region i dlatego nie powinniśmy dzielić Polaków na naszych i obcych , ponieważ jeśli się przeprowadzimy w inny region to my możemy stać się ,, obcymi " .
Więc zadeklaruj narodowość europejską, żeby po wyjeździe do UK, czy Włoch nie być obcym.
Czuję się Polakiem i nie robi mi różnicy , czy mieszkam w Krakowie , czy w Warszawie , ważne jest , że jestem Polakiem .
TY, ALE NIE ŚLĄZACY.
hmmm...moim zdaniem prowadzi to do rozpadu wiekszej zbiorowosci (czyt. panstwa) i w takim wypadku traca wszyscy, rowniez ci dla ktorych wazniejsza jest "Mala Ojczyzna"
Państwo działa niezależnie od narodowości mieszkańców. Czy Serbołużyczanie doprowadzili do rozpadu Niemiec?
Z tego co mi wiadomo, to są ludzie mówiący gwarą tylko się tego wstydzą i nie ujawniają się (w szczególności kryją się przed językoznawcami)
Gdzie? Bo u mnie nie.