Na wstępie Queen of Nil - jak nazwa wskazuje to osoba płci pięknej... Panowie dyskutanci : /
Skoro tak to czemu ironicznie się wypowiadasz o mojej wierze
Ty jesteś nietolerancyjny dla innych wyznań, a Queen jest nietolerancyjna dla katolików, w czym problem?
my katolicy mamy w swoim obowiązku uświadamiać takich jak Ty
Tacy ludzie nie chcą was słuchać i wydaje mi się, że mają absolutne prawo powiedzieć konkretne "Nie", tak?
Stwierdzenia że za rzymian i egipcjan wierzyło się się w co chce to tylko wskazuje na Twóją zerową wiedze.
Wiesz do czego sprowadza się praktyka wiary (nie rozumiem, dlaczego wszyscy mają tendencję do spłycania terminów) w kilkadziesiąt różnych reinkarnacji, kiedy tak na prawdę rozumiesz tylko istotę samej potrzeby oddawania czci ideowi wyższemu, niż tylko sam ideał życia? Zastanawiam się, bo właściwie nie spróbowałeś nawet zagłębić się w tok myślenia osób, które nie myślą tak jak Ty. Do podziału też staw pojęcie i religii i wiary.
W rzymie chciałbym przypomnieć że chrześcijani byli mordowani za swoją wiare i prześladowani.
Ab uno disce omnes, Ty nie pozwolisz na meczety w swoim kraju, oni też nie chcieli fanatyków wierzących w Żyda.
jakbyś źle coś powiedział coś o bogu Ra albo Marsie to by Cię stracono szybciej niż myślisz
No pewnie, bo przecież o własny interes się dba. Masz wątpliwości to niedobrze, my nie będziemy mogli Ciebie kontrolować.
Zawsze były różne religie i zawsze każdy uważał swoją za najważniejszą.
Religia jest prostym przykładem człowieka słabego, który nie potrafi radzić sobie z własnymi problemami. Religia to ucieczka, to jakieś ukojenie duszy, ducha, czy czegokolwiek tam chcecie. Bzdury, odsyłam do wyjaśnienia sobie pojęcia religia, gdzie dobrze napisano to powtarzanie odpowiednich rytuałów i czynności w określonym obrządku.
Mówisz o wyznaniach wiary, denominacjach, kościołach, społecznościach, myślach filozoficznych i różnych cudach obranych w piękne nadzieje i spełnienia. Przecież cudem jest to, że tutaj piszę i czytam. Cudem, że żyję i was poznaje... Trochę trzeźwego spojrzenia na to co zostało już powiedziane, ja siebie nie będę powtarzał w nieskończoność - na tym forum naskrobałem wystarczająco dużo na ten temat.
Dowody w zmartwychwstaniu masz choćby w całunie turyńskim
Który to już raz będą go publicznie wystawiali? Są twardzi, ile razy człowiek może się ośmieszyć...
obraz Matki Bożej z Guadelupe
W myśl litery Słowa Bożego, znana dzisiaj na świecie Matka Boża to uosobienie demona światła.
bo mi te dowody potrzebne nie były żeby wierzyć.
No jasne, przecież nic Tobie nie jest potrzebne żeby wierzyć. A czym jest wiara?
Sam za to się przekonasz po prostu po śmierci ale wtedy to już gorzko zapłaczesz nad tym że nie uwierzyłeś.
Ironicznie powiem, że wysłałem smsa i zaklepałem sobie wygodną klatkę.
Będę miał przynajmniej ogrzewane i ciepłe pomieszczenie na przyszłość... A na pewno nie będę samotny
