No właśnie - była alternatywa, powiedzmy, że ludzie nie wierzyli, że można coś zmienić. A teraz nawet jak ludzie chcą coś zmienić - to nie mają na kogo zagłosować. Po prostu NIE MA partii, na którą by się CHCIAŁO głosować; taka co by miała ludzi, którym można uwierzyć. Takich ludzi można wyłowić, tu i ówdzie - ale nie w jednej grupie.
Solidarność grupowała mnóstwo idealistów, co to się i poglądami mogli różnić, ale dopóki tego nie zauważyli, potrafili Polskę skierować we właściwą stronę.
Socjal nie działa na ludzi bezdomnych. Państwo nie da mieszkania.
Dzieci niedożywione to również mało doinwestowana dziedzina socjalu.
Służba zdrowia jest źle zorganizowana, stąd nieefektywna. Szpitale sprywatyzowane, lub chociaż przekazane władzom regionalnym radzą sobie całkiem nieźle. Podstawowa opieka tam jest. Osoby zainteresowane mogą sobie wykupić ubezpieczenie zdrowotne i śmigać do szpitala na lepszych warunkach. A w Stanach, gdzie masz takie fajne polisy, ostatnio zastanawiają się nad reformą, bo koszty tych polis rosną lawinowo - i coraz więcej ludzi musi z nich zrezygnować, z braku pieniędzy. Normalnych ludzi, pracujących, żadne patologie.
I w końcu któreś pokolenie nauczy sie, że jednak trzeba się ubezpieczać.
,
Tu chyba mnie nie zrozumiałeś. To był taki żart.
Zresztą, z czego się ubezpieczać, jak Cię nie stać? Załóż, że jesteś na dole drabiny społecznej i zwyczajnie zarabiasz za mało. A w każdym kraju, zawsze znajduje się sporo takich ludzi. Mają umierać na ulicy?

Znowu to Twoje "w Polsce nie da się".
Będe Ci to zawsze wypominał. 
No to w takim razie udowodnij mi, że TO akurat się da. Przedstaw mi realną wizję tego, jak partia obiecująca zniesienie NFZ, ZUS, pomocy społecznej, minimalnej płacy, powszechnej i bezpłatnej edukacji, etc - zdobywa władzę. Bo zakładam, że wyobrażasz sobie taki scenariusz, gdyż inaczej pisanie, że jestem malkontentem - byłoby zwykłą przekorą.
